Jest to trzeci z kolei, bardzo ważny sakrament na drodze młodego chrześcijanina, który przyjmuje Pana Jezusa do serca, będąc w drugiej bądź trzeciej klasie szkoły podstawowej. Przyjęcie pierwszej Komunii Świętej poprzedza odpowiednie przygotowanie dziecka, które nadzoruje proboszcz danej parafii.
- Eucharystia jest to obecność Boga wśród ludzi pod postacią chleba i wina. Bóg objawia chrześcijanom tą prawdę poprzez dar wiary. Za każdym razem, gdy przyjmujemy Boga do swego serca – otrzymujemy łaskę uświęcającą ,siłę do dalszego życia w jedności z Trójca Świętą.
- Eucharystia wywodzi się od dziękczynienia ,które złożył Jezus Chrystus swojemu Ojcu podczas ostatniej wieczerzy. Materią sakramentu jest chleb pszenny i wino z owoców winnego krzewu, zaś źródłem są słowa Jezusa w NT: „Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy, to jest bowiem ciało Moje,
które za was będzie wydane! Bierzcie i pijcie to jest bowiem kielich Krwi Mojej, która za was i za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów! To czyńcie na Moją pamiątkę!” - Obrzęd Eucharystii celebrowany jest przez kapłana.
- Komunię Świętą może dawać ludowi Ksiądz jak i szafarze.
Autor artykułu: Jagoda Widziak
I Komunia Święta
„Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im”
(Mk 10,14).
![](/sites/default/files/eucharystia.jpg)
Już przyzwyczailiśmy się, że maj to miesiąc pierwszej Komunii Św. naszych trzecioklasistów. Niejako do naszego pejzażu wpisały się na stałe małe „panny młode” i „kawalerowie” podążający z książeczkami do kościoła. Jest to pewien fenomen, który postrzegają nasze oczy, który tkwi w naszej pamięci, coś co dostrzegamy zewnętrznie, tymczasem jaka jest prawdziwa – duchowa rzeczywistość tego znaku?
Najpierw jednak przypomnijmy, że Komunia Św. w klasie drugiej (ja przyjmowałem Ją po raz pierwszy w trzeciej klasie) to dopiero historia ostatnich 80 lat. Przez całe wieki, według zwyczaju i przepisów tamtych czasów, do I Komunii Św. dopuszczano dzieci dopiero w wieku 11-12 lat. Dlaczego tak było? Sądzono bowiem, że dziecko 7-10 letnie nie rozumie jeszcze kogo przyjmuje w Najświętszym Sakramencie. Pobożny ks. Sarto często rozważał słowa Jezusa: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie wzbraniajcie im”.
Ks. Józef Sarto został biskupem, potem kardynałem w Wenecji. Pewnego razu zaproszono go, by odprawił Mszę św. pierwszokomunijną
w jednym z kościołów tego miasta. W przeddzień uroczystości przyprowadził do niego jeden z księży siedmioletnią dziewczynkę, która bardzo chciała przyjąć Komunię Św. razem ze starszymi dziećmi. Kardynał zadał jej kilka pytań:
- Kogo byś chciała przyjąć w Komunii Św.?
- Pana Jezusa ukrytego pod postacią chleba.
- Czy Jezus był tylko człowiekiem?
- Nie, Jezus był nie tylko człowiekiem, ale jednocześnie Bogiem.
- Czy można powiedzieć, że w Jezusie są dwie natury: boska i ludzka?
- Tak, w Jezusie są dwie natury.
- Dosyć! – kardynał zwrócił się do towarzyszącego jej księdza. Ona może jutro z całą grupą przystąpić do pierwszej Komunii Św. Widzi ksiądz,
że jest to nieprawda, iż siedmioletnie dziecko nie może zrozumieć Najświętszego Sakramentu.
Kardynał Józef Sarto w maju 1903 roku został papieżem. Przyjął imię PIUS X. Teraz rozpoczął zmieniać przepisy kościelne. W 1910 roku wydał dekret, by do Komunii Św. mogły przystępować już siedmioletnie dzieci, o ile odróżniają Chleb Eucharystyczny od zwykłego i rozumieją prawdy wiary, tak jak dziecko może w tym wieku zrozumieć.
Tyle historia, która wiele nam wyjaśnia, ale odpowiedzmy sobie na pytanie: na czym polega istota przyjmowania Komunii Św.? Myślę,
że odpowiedź kryje się w jakimś stopniu we wspaniałym przysłowiu hinduskim: „kropla wody, nawet najmniejsza, gdy się zjednoczy z oceanem nigdy nie wysycha”.
Wielowarstwowa symbolika chleba i wina wskazuje na skutki Eucharystii. Chleb wzmacnia życie, odnawia je, regeneruje siły, umożliwia działanie. Chleb i wino są źródłem radości, wyrazem świętowania, jednoczą ludzi. Tymi samymi wartościami obdarza Chrystus obecny w Eucharystii tych, którzy Go sakramentalnie przyjmują: odnawia ich duchowo, wzmacnia wolę i słabnące siły, wspiera w walce ze złem, budzi nadzieję, pociesza, napełnia prawdziwą radością.
Jak kiedyś, tak i dziś Chrystus woła w Eucharystii: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Spotkanie z Panem staje się źródłem szczęścia i nadziei na pokonanie wszystkich życiowych przeciwności. Chrześcijanin jest wtedy gotów wołać za Leopoldem Staffem:
Nie widzą Ciebie moje oczy
Nie słyszą Ciebie moje uszy
A jesteś światłem w mej pomroczy
A jesteś śpiewem w mojej duszy.
Przyjmijmy więc Jezusa w Komunii Św. pełni ognia, żaru, zapału.